„Timbuktu" od piątku w kinach

Film Abderrahmane'a Sissako nominowany do Oskara będzie mozna zobaczyc na ekranach kin od najbliższego piątku.

Timbuktu to małe miasteczko znajdujące się w Mali. Puste ulice, po których przemieszczają się na motocyklach uzbrojeni mężczyźni - islamscy dżihadyści, którzy zdołali przejąć tu władzę. Wszędzie słychać wygłaszane przez magafony zakazy: zakaz słuchania muzyki, śpiewania, grania w piłkę, palenia papierosów. Mężczyźni muszą nosić spodnie właściwej długości, zaś kobietom nie wolno chodzić bez skarpetek oraz rękawiczek.

Ta dramatyczna opowieść jest tylko wstępem do terroru i tragedii, które po tym jak islamscy dżihadyści przejęli władzę zdarzać się będą nagminnie.

W 2012 roku, 29 lipca na północy mali w Aguelhok kobieta i mężczyzna wychowujacy razem dwójkę dzieci zostali ukamieniowani. Przyczyną tego było to, iż nie byli małżeńswtem. Nagranie tego zdarzenia trafia do internetu. Para zakopana została w piasku po szyję, w ten sposób, aby wystawały same głowy. Kobieta ginie po pierwszym ciosie kamieniem, mężczyzna cierpi, płacze i krzyczy przez długi czas, nim w końcu umiera. Historię tą opowiadał w zeszłym roku w czasie konferencji w Cannes twórca filmu Abderrahmane Sissako. Łamał mu się w czasie tej opowieści głos, nie mógł powstrzymac płynących łez. Pięćdziesięciotrzyletni mężczyzna urodził się w Mauretanii, wychowywał się w Mali, więc tamtejszy świat jest mu dobrze znany i na pewno nie jest mu obojętny. Obecnie reżyser żyje w Paryżu, a sztuki filmowej uczył się w Moskwie.